fbpx
Czytasz właśnie
Kutia

Kutia

  • z bakaliami: migdałami, orzechami, rodzynkami i skórką z pomarańczy
  • opcjonalnie z rumem, likierem lub spirytusem
  • doskonały deser z pszenicy na Wigilię
Kutia - deser wigilijny

Kutia króluje w jednych domach na Wigilię, podczas gdy w drugich kluski z makiem – powtarza od wielu lat moja mama. U nas od lat jest kutia na Święta, zgodnie z tradycją kuchni kresowej mojej babci. Ilekroć ktoś z domowników wspomniał: „Mamo, może zrobimy kluski?”, zawsze mógł liczyć na to, że usłyszy „Po co? Przecież robimy kutię.” W tym roku usłyszał to mój tato, a ja zaśmiałam się w duchu, że chyba zadał to pytanie specjalnie, doskonale znając z góry odpowiedź. Gdy przyjrzymy się im z bliska, w praktyce obydwa desery różnią się tylko tym, że do jednego dodaje się makaron, a do drugiego – gotowaną pszenicę. Choć oczywiście można przygotować je na wiele różnych sposobów. Zobaczcie jak zrobić kutię krok po kroku.

Zobacz też: Więcej przepisów na potrawy wigilijne

W moim rodzinnym domu kutię przygotowywało się na każdą Wigilię. Robiły ją babcia (która wyniosła zwyczaj przyrządzania kutii ze swojego rodzinnego domu we Lwowie) albo mama. Z kolei druga babcia, wychowana w Wielkopolsce, na Wigilię przygotowywała kluski z makiem. Według dawnych, ludowych przesądów, kutia zjedzona w Wigilię miała zapewnić bogactwo i pomyślność przez cały rok. Nieprzetworzoną pszenicę gotowało się długo i rzucało na sufit, do którego powinna się przykleić. Dziś wystarczy łuskana pszenica oczyszczona, do przyrządzenia w kilkanaście-kilkadziesiąt minut.

Przepis na kutię tradycyjną podaną w nowy sposób

O ile mogę przeżyć Boże Narodzenie bez klusek, kutia obowiązkowo stanie na moim świątecznym stole. W tym roku nieco unowocześnię recepturę mojej mamy i dodam do maku odrobinę kandyzowanej skórki pomarańczowej. Zrezygnuję też z dodawania do kutii spirytusu czy rumu, który wykorzystywała babcia. W końcu to Wigilia i alkohol nie jest wskazany, chociaż świetnie podkreśliłby smak tego wyjątkowego, świątecznego deseru. Całość zaserwuję w kokilkach i posypię cukrowymi płatkami śniegu.

Kutia

Kutia

Najlepsza wigilijna kutia z pszenicy, maku i bakalii czyli przepis na kutię krok po kroku, słodzoną miodem, z migdałami, orzechami włoskimi, laskowymi, rodzynkami i skórką z pomarańczy. Sprawdzony przepis na kutię.
4.41 from 5 votes
Przygotowanie: 30 minutes
Gotowanie: 1 hour
Moczenie maku: 8 hours
Razem: 3 hours 10 minutes
Kategoria: Deser
Kuchnia: Polska
Przepis na: kutia
Liczba porcji: 6 osób
Kalorie: 810kcal
Przepis autorstwa: Dorota Kamińska

☟ W moich przepisach szklanka ma zawsze 250 ml, kostka masła to 200 g, a łyżka lub łyżeczka jest płaska, chyba że wyraźnie zaznaczam, że jest inaczej.

Składniki

Masa z pszenicy i maku

  • 250 g maku
  • 150 g pszenicy (oczyszczona, bez twardej skórki; można zastąpić kaszą pęczak lub jaglaną)
  • 2 łyżki miodu (płynny; jeśli jest skrystalizowany, rozpuszczamy go w garnku, w kąpieli wodnej)
  • 150 g cukru
  • 2-3 łyżki cukru waniliowego (z prawdziwą wanilią)
  • 100 g migdałów (sparzone, obrane ze skórki)
  • 100 g orzechów włoskich (sparzone, obrane ze skórki)
  • 100 g orzechów laskowych (sparzone, obrane ze skórki)
  • 100 g rodzynek (sparzone, odciśnięte, pokrojone)
  • 1 łyżka skórki pomarańczowej (kandyzowana, drobno pokrojona)
  • ½ szklanki wody

Do dekoracji

  • 1 łyżka skórki pomarańczowej (kandyzowana, drobno pokrojona)
  • cukrowe płatki śniegu
  • kilka całych migdałów (sparzone, obrane ze skórki)

🖩 Chcesz przeliczyć miary i wagi? Oto kalkulator.

LUBISZ PRZEPISY DOROTY?

Dołącz do ponad 15 tysięcy osób zapisanych do newslettera! Wysyłam tylko 2-4 wiadomości w miesiącu. Skorzystaj z podpowiedzi, co warto ugotować z aktualnie dostępnych w sklepach, sezonowych składników. Dowiesz się, co u mnie, jakie ciekawe rzeczy polecam i otrzymasz garść kulinarnych (i nie tylko) inspiracji.

E-BOOK NA POWITANIE – GRATIS

Przydatne przepisy i poradniki

Do kutii można, opcjonalnie, przed schłodzeniem, dodać, do smaku, rum, wódkę lub likier migdałowy, a nawet spirytus.
Wersja z kaszą nie będzie oczywiście tradycyjna, ale za to równie smaczna!
Przydatne poradniki:
  1. Najlepsza, domowa masa makowa – przepis

Jak zrobić

  • Mak zalewam wrzątkiem (najlepiej wieczorem, w przeddzień przygotowania kutii), odcedzam, powtórnie zalewam (dwa razy więcej wody w stosunku do objętości maku) i odstawiam na 8 godzin.
  • Odcedzam mak na gęstym sicie (lub na durszlaku wyłożonym ściereczką), dokładnie odciskam. Mielę dwukrotnie lub trzykrotnie w maszynce do mięsa o drobnych oczkach.
  • Pszenicę dokładnie płuczę i odcedzam. Zalewam zimną wodą (dwa razy więcej wody w stosunku do objętości pszenicy), doprowadzam do wrzenia, zmniejszam ogień i gotuję aż do odparowania wody.
  • Wstawiam garnek do nagrzanego piekarnika lub gotuję w kąpieli wodnej tak długo, aż pszenica zmięknie. Przelewam zimną wodą, odcedzam, studzę.
  • Mieszam miód z makiem. Cukier i cukier waniliowy rozpuszczam w wodzie i dodaję do maku razem z pszenicą.
  • Dodaję całe migdały i orzechy oraz pokrojone rodzynki i 1 łyżkę skórki pomarańczowej. Dokładnie mieszam. 
  • Wykładam kutię do kokilek, ozdabiam pozostałą skórką pomarańczową i chłodzę w lodówce.

Wartości odżywcze

Wielkość porcji: 100g | Kalorie: 810kcal (41%) | Węglowodany: 90g (30%) | Białko: 19g (38%) | Tłuszcze: 46g (71%) | Tłuszcze nasycone: 4g (25%) | Sód: 22mg (1%) | Potas: 741mg (21%) | Błonnik: 17g (71%) | Cukier: 41g (46%) | Witamina C: 2.6mg (3%) | Wapń: 694mg (69%) | Żelazo: 7.2mg (40%)
MASZ INSTAGRAM?Zrób zdjęcie potrawy i oznacz mój profil @dorotakaminska lub hasztag #dorotainsuperfood. Przyjdę polubić Twoją fotkę!

Podoba Wam się w takim wydaniu?

Kutia przepis

Wersja z alkoholem, zwłaszcza gdy wykorzystacie dobry rum lub likier, smakuje wybornie. Warto jednak pamiętać, że z pewnością takiego deseru nie mogą dostać dzieci. Nawet jeśli to tylko śladowa ilość.

Kutia

Ciekawa jestem czy kutia zagości u Was w tym roku na stole świątecznym. Dajcie znać w komentarzach, czy jest to tradycyjny deser w Waszych domach, czy może robicie pierwszy raz. Jak smakowała?

38 komentarzy
  • bardzo podoba mi się Twoja strona internetowa z przepisami. nigdy nie gotowałam i nie lubiłam tej czynności. dzisiaj postanowiłam jednak że zrobię kutię według Twojego przepisu na Święta. dzięki za podpowiedzi odnoście przeliczania miar i ilości 🙂

  • Ten przepis jest genialny. Skorzystałam z niego w zeszłym roku, po raz pierwszy w życiu robiłam kutię. Wszyscy się zjadali. W tym roku również, obowiązkowo na naszym wigilijnym stole zagości kutia i również skorzystam z tego przepisu, polecam!

  • W moim domu nie przygotowuje się żadnej potrawy z makiem na wigilie, na deser jemy tzw. kukiełki czyli chałkę z gorącym mlekiem, stopionym masłem i cukrem.

  • Ja robię kutię, ale nie używam miodu…Pszenicę, kupuję na targu, przebieram i taką gotuję (w ugotowanym ziarenku skórka wywija się i chowa do środka ziarenka), do tego ugotowany i zmielony mak, orzechy włoskie, suzone morele (zamiast rodzynek – nie mogę), cukier trzcinowy…Tak wymieszane składniki podaję z kokilkach i osobno w dzbanuszku gorącą wodę…Też pyszne:)

  • moja babcia smaży drożdżowe makowiki… w tym roku muszę podpatrzeć i wszystko spisać dla potomnych 🙂

  • Niestety, pszenica powinna byc rozgotowana do miekkosci,najlepiej namoczyc na dwa dni przed wigilia, na 24 godziny, potem ugotowac ja do miekkosci, na co potrzebkilka godzin,wazne jest aby pszenica puscila z siebie taki klej,wtedy jest na pewno miekka i dobra do kutii.

    Nauczyla mnie tego moja mama, a tata zawsze w czasie wigilii opowiadal, ze na wschodzie skad pochodzil, czyli ze Stanislawowa, gospodarz zawsze pierwsza lyzke kutii kierowal na sufit. Jesli sie kutia utrzymywala na suficie, to wrozylo dobry pogodny rok, natomiast jesli od razu spadla z sufitu na podloge, to nie wrozylo dobrze, ani ani dla domu ani dla upraw ani dla chowanej zwierzyny.

    Pozdrawiam ze Szkocji gdzie takich frykasow w ogole nie znaja, a karpia lowia tylko dla sportu, po czym wpuszczaja go z powrotem do jeziora.
    Piotr

    • Pisząc „niestety” uważasz, że moja była niedogotowana? Gwarantuję, że nie chrupała pod zębami i nie trzeba było jej moczyć 24 godziny wcześniej, a potem gotować przez kilka godzin. Również słyszałam od babci – lwowianki o zwyczaju rzucania kutią w sufit, podobnie jak, od innych osób, o kąpaniu się w pieniądzach w Wigilię, trzymaniu łuski karpia w portfelu przez cały rok… Z jednej strony są to przesympatyczne zwyczaje, z drugiej – trochę zastanawia mnie to, że do dziś w tego typu zabobony wierzą ślepo ludzie chodzący regularnie do kościoła, który akurat takich praktyk nie popiera :).

      • Tak naprawdę to wszystkie zwyczaje wigilijne są przedchrześcijańskie, tylko zaadaptowane przez religię katolicką. Jestem przekonana, że te najbardziej zakorzenione mają już konotacje religijne 😀 Lepiej przejąć i reinterpretować niż próbować wykorzenić.

        • Ba, choinka z prezentami jest zapożyczona od pogan 😉 Ale tego akurat kościół nie zabrania. Fajnie jest robić coś, co robiły nasza matka, babka, prababka itd., bo tak mówi rodzinna/regionalna/krajowa/światowa tradycja. Tylko warto przy tym zachować zdrowy rozsądek. Ale można się czasem z tego pośmiać – moja babcia była zagorzałą katoliczką, a przy tym zawsze powtarzała, że w Wigilię nieżyjący dziadek przylatuje do nas pod postacią muchy, bo przecież to reinkarnacja ;).

          • Dorotko, nie moglam się powstrzymać:)
            To że w społeczeństwach rolniczych magia miesza się z religią to nic nadzwyczajnego:)
            Ale zdziwiłbyś się (ja się zdziwiłam przynajmniej!) jakbyś poczytała współczesne ankiety wśród młodych dotyczące religijności: wielu wierzy w reikarnację, czyściec jest negowany a Trójca Święta to Bóg Ojciec, Jezus i Maryja (czyli klasyczna trójca z bóstwem kobiecym ale wątpię, żeby ankietowani mieli tę wiedzę;)). Przy tych danych z XXI wieku rzucanie kutią w sufit (przez osobę która żyła w kościele przedsoborowym i słuchała mszy po łacinie) wychodzi bladziutko:)

          • Hahaha, no fakt :). Mnie już nic nie dziwi: horoskopy w gazetach wyznaczają drogę życia i pomagają w kluczowych decyzjach, a to byle który dziennikarz przecież pisze, z głowy i bez wiedzy astrologicznej ;).

  • Witaj Doroto,
    Rewelacyjne zdjęcia, świetny przepis i film. Podziwiam zapał do kręcenia filmów, mnie on jakoś ominął szerokim łukiem za to lubię bardzo oglądać je u Ciebie 🙂
    W moim rodzinnym domu nie jadało się kuti ani klusek z makiem, poznałam te dania dopiero w czasie studiów podczas pierwszych grupowych świąt organizowanych na roku.
    W daniach świątecznych uwielbiam to, że różnią się one znacznie zależnie od regionu i tradycji rodzinnych a one ciągle mnie zaskakują.
    Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam
    Olga Smile

  • Ostatnio czytałam artykuł w regionalnej Wyborczej, który tonem objawienia oznajmiał, że w Polsce w Wigilię panuje dualizm zupowy: barszcz albo grzybowa.

    Jest to taka sama nieprawda jak dualizm makowy: kutia czy kluski z makiem.
    Są jeszcze śląskie makówki, w Wielkopolsce zwane makiełkami (mak ze słodką bułką), są łamańce – nie dam głowy, ale to chyba Mazowsze.

    Ja kutię uwielbiam, ale w małej ilości 🙂 Twoja wygląda słodko!

    • Makiełki też mam w planie, bardzo je lubię i pierwszy raz jadłam właśnie na Śląsku. Łamańców nie znam, muszę poznać. I nie zapominajmy o makagigi :). A oprócz barszczu i grzybowej mamy też choćby rosół rybny. Fajnie, tyle kulinarnych możliwości :).

      • Łamańce to mak z kruchym ciastem 🙂 Też nie próbowałam, bo u mnie króluje kuchnia kresowa.
        Różnorodność kulinarna Polski się najmocniej przejawia chyba właśnie na świątecznych stołach. Też uważam, że to fajne 🙂

        • A u mnie makiełki to mniej więcej kluski z makiem właśnie – moje w wersji minimalistycznej są ze zwykłym makaronem, inne, które jadłam, też zwykle były z kluskami. Dopiero w tym roku spotkałam jedne, które były z ciastem, mogącym być faktycznie słodką bułką.

          A „u mnie” to wielkopolska, choć teraz z moimi makiełkami wybywam pod Kutno:)

  • Moja babcia robi najlepszą kutie na świecie zawsze czekam na te wigilijne danie i zabieram słoik do domu na potem (choć nie wytrzymuje zbyt długo) przepiękne zdjęcia 🙂

  • A w trzecich domach – cóż za świętokradztwo – zarówno kluski z makiem, jak i kutia uważane są za kompletnie zbędne na wigilijnym stole 😉 I tak, pochodząc z Białegostoku, nigdy nie jadłam kutii…

Leave a Reply

Your email address will not be published.

Podoba Ci się przepis? Daj 5 gwiazdek :)




© 2009-2024 | Dorota Kamińska blog kulinarny, przepisy, podróże i styl życia | Wszystkie prawa zastrzeżone | Część odnośników na blogu to afiliacyjne linki partnerskie | Moja książka: Superfood | Silnik: Wordpress | Serwer: Bookroom